W ciemnościach nocy, gdy większość mieszkańców ogrodu śniła głęboko, Beżula tańczyła wśród gwiazd. Jej białe skrzydła, migoczące jak same gwiazdy, odbijały delikatne światło księżyca. Wydawało się, że całe niebo tańczy razem z nią.
Jednak pewnej nocy, w trakcie jej nocnego tańca, dostrzegła coś nietypowego. Mała pszczółka, o imieniu Mela, płakała na liściu, wyraźnie zagubiona i przestraszona. Pszczółki zwykle nie były aktywne nocą, więc widok takiego stworzenia w nocy był nietypowy.
Beżula delikatnie podlatując, zapytała: "Dlaczego jesteś tutaj tak późno, mała pszczółko?"
Mela ze łzami w oczach odpowiedziała: "Zgubiłam się podczas szkolnej wycieczki. Teraz nie wiem, jak wrócić do domu".
Beżula, widząc jej smutek, postanowiła pomóc. "Nie martw się, mała pszczółko. Znam te ogrody jak własne skrzydła. Razem znajdziemy twój dom."
Wziąwszy Melę na swoje skrzydło, Beżula zaczęła tańczyć wyżej i niżej, przemykając przez kwiaty i krzewy, szukając ula. Wszystko było oświetlone blaskiem Beżuli, który migał jak latarnia w ciemnościach.
W pewnym momencie Beżula zauważyła charakterystyczny kształt ula wśród gałęzi drzewa. Wiedziała, że to miejsce, do którego Mela chce wrócić.
"Oto twój dom, Mela!" – rzekła Beżula, wskazując na ul.
Mela, z wdzięcznością w oczach, powiedziała: "Dziękuję Ci, Beżula. Bez Ciebie nigdy bym nie znalazła drogi do domu w tej ciemności."
Beżula tylko się uśmiechnęła i powiedziała: "Wszyscy potrzebujemy trochę światła w ciemnościach, aby odnaleźć drogę do domu."
Mela bezpiecznie wróciła do ula, a Beżula kontynuowała swój nocny taniec wśród gwiazd, dzieląc swoje światło z każdym, kto tego potrzebował.
Morał tej historii? Często, kiedy czujemy się zagubieni lub przestraszeni, potrzebujemy tylko odrobiny światła i pomocy od kogoś innego, aby znaleźć drogę do domu. Ważne jest, aby być tym światłem dla innych i pomagać, kiedy tylko możemy.